26 stycznia 2013

Aj aj...

No dobrze, przyznaję, że się przeliczyłam, wypaliłam, straciłam ochotę. Nie dokończę tego opowiadania, chyba, że stanie się cud i znajdę więcej czasu jak i chęci, oraz koleżanka wena do mnie wróci (a wątpie, bo jakoś się na mnie obraziła).
Mam jednak wrażenie, że czytelnicy nic nie stracą, jeśli nie skończę tego opowiadania. Tłumów na tym blogu nie ma, a pisanie na siłę odstraszyłoby tych, co tu jeszcze od czasu do czasu zaglądają.
Tak więc przepraszam, jednak Waikyoku oficjalnie zostaje zawieszone, a i być może wkrótce usunięte (po co zajmować miejsce w sieci z niedokończonym opowiadaniem).
Pozdrawiam serdecznie i proszę o wybaczenie.
Wasza Kushina.

5 komentarzy:

  1. Hej! Może i tłumów nie ma, ale to nie powód, by już całkiem usuwać! A nóż widelec wena do Ciebie wróci?!

    Mam nadzieję, że jednak zdecydujesz się dokończyć to opowiadanie i broń Boże nie usuwaj!

    Pozdrawiam,
    A.g.a..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam nadzieję, że dokończysz to opowiadanie. Napisałaś 3 wspaniałe blogi. Może uda ci się skończyć. Trzymaj się.

    Pozdrawiam
    Chi-chan...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanie, powinnaś sobie zrobić rozpiskę, co w jakim rozdziale ma się pojawić i wówczas by nie było takiego problemu co napisać w kolejnym rozdziale. Taki mój mały patent - co widać po ilości opowiadań - na pisanie bez przerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli wena do ciebie wróci... Wróć! :3

    p.s. Wyłącz weryfikację komentarzy, błaaagam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, szkoda D: Rzadko się to zdarza, żebyś nie dokończyła opowiadania, bardzo mi szkoda, no ale żyje się dalej. Czekam z niecierpliwością na następne opowiadanie, lub rozdział, jeśli zmienisz zdanie. A tak co do mnie: Ja wróćiłam w końcu do pisania, jednak zmieniłam adres bloga na bezimienne-skrawki.blogspot.com i będą się tam pojawiać inne fanfici TEŻ. Dodałam na przykład fanfiction z Hobbita, niezbyt udał się pierwszy rozdział, ale następne mają szansę wyglądać lepiej. Przejrzysz to się dowiesz :D / Nelia

    OdpowiedzUsuń